Niemcewicz od przodu i tyłu

Okładka książki Niemcewicz od przodu i tyłu Karol Zbyszewski
Okładka książki Niemcewicz od przodu i tyłu
Karol Zbyszewski Wydawnictwo: Zysk i S-ka literatura piękna
472 str. 7 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2013-04-01
Data 1. wyd. pol.:
1999-01-01
Liczba stron:
472
Czas czytania
7 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377851159
Tagi:
Niemcewicz XVIII w. historia Polski rozbiory polityka polska historia oświecenie
Średnia ocen

8,4 8,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,4 / 10
123 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
43
26

Na półkach:

Maria Janion w którymś z wywiadów powiedziała, że w jej egzemplarzu ktoś wpisał fragment z wiersza Asnyka:
"Gdy odchylam trumny wieko
I oglądam nasze dzieje,
Chcę nie płakać - więc się śmieję...
Ja się śmieję, a łzy cieką".
Lepszego komentarza do tej książki nie potrafię napisać.

Maria Janion w którymś z wywiadów powiedziała, że w jej egzemplarzu ktoś wpisał fragment z wiersza Asnyka:
"Gdy odchylam trumny wieko
I oglądam nasze dzieje,
Chcę nie płakać - więc się śmieję...
Ja się śmieję, a łzy cieką".
Lepszego komentarza do tej książki nie potrafię napisać.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
7
7

Na półkach:

Już po tytule można się domyślić, że nie mamy do czynienia ze zwykłą książką historyczną. I, co więcej, nie nie jest ona bynajmniej biografią Juliana Ursyna Niemcewicza, lecz traktuje o przedrozbiorowej Rzeczpospolitej Obojga Narodów za panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego, ze szczególnym uwzględnieniem królewskiego dworu i szlachty.

Klasyfikacja dzieła Karola Zbyszewskiego nie jest wcale oczywista. Utwór ma wiele cech powieści historycznej: składa się z wielu krótkich, parustronicowych rozdziałów przeplatanych zwięzłymi dialogami (słowa owych dialogów często są zaczerpnięte z rozmaitych źródeł historycznych, np. pamiętników). Każdy z rozdziałów dotyczy innego zagadnienia (np. jak szlachta przyjmowała cudzoziemskich gości, o jej edukacji, o pierwszych gazetach na ziemiach Rzeczpospolitej, czy o obradach Sejmu Wielkiego). W części można poznać dalsze koleje życia Niemcewicza. Całość jest napisana bardzo barwnym, lecz ostrym stylem (przypominającym nieco tygodnik „Nie” w swej napastliwości, agresywności i nieprzejednaniu). Autor ma zdecydowane poglądy i wyraża je bardzo dosadnie: właściwie niczego w tej epoce nie ceni, a szczególną pogardą darzy króla, zwanego tu „Kluchosławem”. Można powiedzieć, że to swoisty pamflet na epokę. Całość czyta się znakomicie, wiele fragmentów może naprawdę rozśmieszyć, a znany przedwojenny pisarz Adolf Nowaczyński po lekturze „Niemcewicza” wróżył Zbyszewskiemu wielką, dickensowską przyszłość.

Część z poglądów pisarza wydaje się być przesadzona, w szczególności wzywał on do walki z Rosją i pisał o tym jakby była ona organizacyjną łatwizną w pogrążonym w anarchii kraju, ze skupionymi głównie na własnej wygodzie obywatelami, w którym król miał niewielkie możliwości w stosunku do pełnionej funkcji (te poglądy skłoniły Aleksandra Bocheńskiego do wspomnienia o książce w „Dziejach głupoty w Polsce”). Również autor chyba zapomniał, że suwerenność Rzeczpospolitej już od czasów saskich była mocno ograniczona i że August Mocny w zamian za pomoc w odzyskaniu korony uzależnił kraj w patologicznym stopniu od Rosji. Stanisław Cat-Mackiewicz też podchodził z rezerwą do wizji politycznych zawartych w książce, ale polecał ją z uwagi na walory literackie. Ja również tak sądzę i dodam, że mimo wszystko dzieło jest kopalnią wiedzy o epoce i cytuje mnóstwo źródeł. Jedyne, o czym należy pamiętać, to by nie traktować go bezkrytycznie (do czego czasem dość protekcjonalny i pełen zadufania styl autora skłania).

Już po tytule można się domyślić, że nie mamy do czynienia ze zwykłą książką historyczną. I, co więcej, nie nie jest ona bynajmniej biografią Juliana Ursyna Niemcewicza, lecz traktuje o przedrozbiorowej Rzeczpospolitej Obojga Narodów za panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego, ze szczególnym uwzględnieniem królewskiego dworu i szlachty.

Klasyfikacja dzieła Karola...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
876
860

Na półkach:

Obejrzałem serial netflixowy 1670. Kilka razy się uśmiechnąłem i w zasadzie tyle. Bardziej śmieszyły mnie medialne analizy, jak to zakrzywiona została rzeczywistość historyczna i że, w ogóle tak nie było, że pełen stereotypów i – jak napisał jeden z komentatorów – można było inaczej. Część konserwatywnych krytyków poczuła się urażona, obrażona i zniesmaczona. Widzom się podoba, satyra jest dość zgrabniutka, jak to satyra bazuje na stereotypach i przesadzie, a czepianie się, że coś tam jest niezgodne z historią, jest przekomiczne. Ciekawe, czy gdyby tłem satyry był statek kosmiczny, czepiano by się szczegółów zaprzeczających fizyce.

W każdym razie, przy okazji serialu gdzieś w necie, ktoś wspomniał o książce Karola Zbyszewskiego Niemcewicz od przodu i tyłu, że znacznie zabawniejsza niż serial Netflixa.
[...]
całość:
https://www.speculatio.pl/niemcewicz-od-przodu-i-tylu/

Obejrzałem serial netflixowy 1670. Kilka razy się uśmiechnąłem i w zasadzie tyle. Bardziej śmieszyły mnie medialne analizy, jak to zakrzywiona została rzeczywistość historyczna i że, w ogóle tak nie było, że pełen stereotypów i – jak napisał jeden z komentatorów – można było inaczej. Część konserwatywnych krytyków poczuła się urażona, obrażona i zniesmaczona. Widzom się...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
199
107

Na półkach:

Niebywała książka. Napisana miejscami z jadem, satyrą, ale też z wielkim bólem o tym, jak Polską rządzono przez wieprzy, którzy odchodzili od stołu, aby się jedynie wypróżnić pod schodami. Aż żal człowieka ściska, że takie gnuśne kreatury były u władzy czerpiąc jedynie prywatne korzyści wynikające ze sprzedawania kraju. Zgrupowaniu "patriotów" też się dostało, bo wiele czasu na to przyzwali, a jak działali to czasem nieudolnie. Upajali się sukcesem Konstytucji zamiast działać. Niestety często brakowało tego działania. Zbyszewski napisał fenomenalne dzieło - dlaczego w ogóle się o nim nie słyszy?!

Niebywała książka. Napisana miejscami z jadem, satyrą, ale też z wielkim bólem o tym, jak Polską rządzono przez wieprzy, którzy odchodzili od stołu, aby się jedynie wypróżnić pod schodami. Aż żal człowieka ściska, że takie gnuśne kreatury były u władzy czerpiąc jedynie prywatne korzyści wynikające ze sprzedawania kraju. Zgrupowaniu "patriotów" też się dostało, bo wiele...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
35
34

Na półkach: , , , ,

Reportaż z sejmów, przepychania konstytucji 3 maja, targowicy, Insurekcji Kościuszkowskiej piórem nabitym żółcią trzymanym zaciśniętą ze wściekłości i bezsilności pięścią. Pisany śmiesznie, czyli ładnie, czyli dobrze.

Przez pół książki ryczałem z żalu nad Rzeczpospolitą, przez drugie pół - ze śmiechu.

Nie jest to arcydzieło historyczne, bo brakuje w nim góry merytoryki i dat oraz wielu wydarzeń - natomiast nie brakuje w nim zrozumienia i interpretacji historii, ze strony Niemcewicza oczami autora właśnie. Jest przynajmniej w miarę obiektywna, bo o ile Poniatowski i inni zdrajcy są słusznie bici po łbie przez 2/3 tekstu, tak autor punktuje też Niemcewicza, Kościuszkę czy Czartoryskiego.

Oczywiście nie mogę przejść obojętnie obok tego, że w tej książce opisana jest anegdota, o której śpiewał Jacek Kaczmarski - za to daję 10, a nie 8 gwiazdek.

Reportaż z sejmów, przepychania konstytucji 3 maja, targowicy, Insurekcji Kościuszkowskiej piórem nabitym żółcią trzymanym zaciśniętą ze wściekłości i bezsilności pięścią. Pisany śmiesznie, czyli ładnie, czyli dobrze.

Przez pół książki ryczałem z żalu nad Rzeczpospolitą, przez drugie pół - ze śmiechu.

Nie jest to arcydzieło historyczne, bo brakuje w nim góry merytoryki...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
142
137

Na półkach:

Książka kuriozum.Jezyk plastyczny jak i obrzydliwy,gdyby autor żył teraz pisał by teksty do tabloidów.Zbyszewski jest zafascynowany historią, to fakt,fragmenty czyta się swietnie,całość-ryczałem ze śmiechu.

Książka kuriozum.Jezyk plastyczny jak i obrzydliwy,gdyby autor żył teraz pisał by teksty do tabloidów.Zbyszewski jest zafascynowany historią, to fakt,fragmenty czyta się swietnie,całość-ryczałem ze śmiechu.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
293
229

Na półkach:

Jadem, żółcią i łzami pisane. Nie jest to wcale pusty, powierzchowny, burzycielski wygłup i pamflet na temat upadku Rzeczpospolitej, ale krzyk rozpaczy, wściekłości i ostrzeżenia. Bo nie zmienił się charakter, mechanizm, ślepota, zaprzaństwo i zdrada. Bo wciąż tańczymy swój chocholi taniec. Szarpiemy się, dzielimy, opluwamy. Wygłaszamy podniosłe hymny w oparach wódy i tchórzem dyktowanych wyborów. A wrogowie kroją nas, wykrwawiają, poniżają i gwałcą. Nie można szanować narodu, który marnuje kolejne szanse. Który nie uczy się , nie wyciąga wniosków z historii. Książka Zbyszewskiego działa jak siarczysty policzek. Zasłużenie wymierzony.

Jadem, żółcią i łzami pisane. Nie jest to wcale pusty, powierzchowny, burzycielski wygłup i pamflet na temat upadku Rzeczpospolitej, ale krzyk rozpaczy, wściekłości i ostrzeżenia. Bo nie zmienił się charakter, mechanizm, ślepota, zaprzaństwo i zdrada. Bo wciąż tańczymy swój chocholi taniec. Szarpiemy się, dzielimy, opluwamy. Wygłaszamy podniosłe hymny w oparach wódy i...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
386
231

Na półkach:

Plusy za inteligentne złośliwości, górę anegdot i pasję, z jaką autor podszedł do historii ojczystej, bo widać, że przeżywał i krew go zalewała. Niemcewicz jest tu tylko pretekstem do wielkiego rozliczenia naszych przodków za zatracenie Rzeczypospolitej. Duża partia poświęcona insurekcji kościuszkowskiej tętni podskórnie gorącym patriotyzmem i tragizmem. To jest osobista, barwna, zaangażowana i hiperkrytyczna wizja czasów stanisławowskich i jako taka jest ciekawa, smaczna, pobudzająca, ale czy już pouczająca - wątpię: bo z farsy się pośmiejesz, a myśl pójdzie bokiem. Wyborem stylu autor sam pomniejszył swą robotę. Język oscyluje bowiem na skraju efekciarstwa, a nawet kuglarstwa: caryca - "Katanalia" ew. "kacapska mamasza", król, tj. pardon "króliszon" - "Kluchosław" ew. "Kluchosław August", a dalej "magnatołki", "generakarze", "kacapia", "kacapidło", czy nawet zgrabne "rublochapy" i "rublobiorcy", do tego przymiotników co obelżywszych przy większości postaci i ładnego nimi operowania, bo to co rusz gdzieś "rymnęli", "klapnęli", "machnęli się", "smarnęli się", "zabeczeli", "zagdakali", "zakwiczeli". Takie to dziejowe "dramidło". Prawo pisarza. Tak naprawdę, to jednostronność ujęcia i brak szerszej refleksji nie pozwala postawić tej książki na wysokiej półce polskiego eseju historycznego obok Jasienicy, Łojka, Bocheńskiego, Kijowskiego, Cywińskiego i innych. Oczywiście też doktoratem być nie mogła i takie chęci trzeba traktować jako hucpę Zbyszewskiego. Po prostu rzecz nie trzyma się żadnych zasad rzetelnej historiografii i w żadnym wypadku nie może być traktowana ani jako biografia, ani obraz epoki. Apologetom zatem mówię: czytać i wynotowywać źródła - to jeszcze nie historia, a pisać z ogniem - za mało.

Plusy za inteligentne złośliwości, górę anegdot i pasję, z jaką autor podszedł do historii ojczystej, bo widać, że przeżywał i krew go zalewała. Niemcewicz jest tu tylko pretekstem do wielkiego rozliczenia naszych przodków za zatracenie Rzeczypospolitej. Duża partia poświęcona insurekcji kościuszkowskiej tętni podskórnie gorącym patriotyzmem i tragizmem. To jest osobista,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
92
61

Na półkach:

Obowiązkowa lektura dla każdego!. Odpowiedź na pytanie czym są Polskie demony , polskie piekiełko i czemu upadła I Rzeczpospolita.
Czytasz i śmiejesz się co chwilę bo napisane jak najlepsza farsa. Nabzdyczenie, wielkie słowa, Bóg, Honor i Ojczyzna na sztandarach a pod spodem wielka pustka i własny interes. To śmiech przez łzy .Bo dokładnie to samo widzisz wokół siebie .

Obowiązkowa lektura dla każdego!. Odpowiedź na pytanie czym są Polskie demony , polskie piekiełko i czemu upadła I Rzeczpospolita.
Czytasz i śmiejesz się co chwilę bo napisane jak najlepsza farsa. Nabzdyczenie, wielkie słowa, Bóg, Honor i Ojczyzna na sztandarach a pod spodem wielka pustka i własny interes. To śmiech przez łzy .Bo dokładnie to samo widzisz wokół siebie .

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
90
68

Na półkach:

Jeśli cokolwiek miałbym powiedzieć o tej książce co nie zostało dotychczas powiedziane, to to, że powinna być lekturą szkolną. Amen.

Jeśli cokolwiek miałbym powiedzieć o tej książce co nie zostało dotychczas powiedziane, to to, że powinna być lekturą szkolną. Amen.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    209
  • Przeczytane
    145
  • Posiadam
    44
  • Historia
    13
  • Ulubione
    12
  • Teraz czytam
    7
  • Chcę w prezencie
    4
  • Historyczne
    4
  • Proza
    2
  • Polska
    2

Cytaty

Więcej
Karol Zbyszewski Niemcewicz od przodu i tyłu Zobacz więcej
Karol Zbyszewski Niemcewicz od przodu i tyłu Zobacz więcej
Karol Zbyszewski Niemcewicz od przodu i tyłu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także